Leczenie

Delta Wschodu

Wilczyca ocknęła się. Zez jej przeszedł, choć język i tak miała wywieszony. Czuła się trochę lepiej, ale i tak kręciło jej się w głowie. Nie patrząc co proponuje jej Secretive, sięgnęła łapą do paczki, i wpakowała sobie do pyska to, co jej w łapę weszło.
[b]-Dobre!{/b]

Fi Południa

Zaczęłam się śmiać, bo krówki zlepiły Venus pysk.

Po chwili wróciłam z gumą balonową i podałam jej kilka listków, a sama zaczęłam robić tak zwane ,,balony".

Po chwili miałam cały pysk niebieski. Poszłam się umyć. Później poszłam do Kajli i dałam jej trochę słodyczy. Wróciłam do Venus.

-Jak się czujesz?

Delta Wschodu

Venus za bardzo się wczuła w rolę, i była cała oblepiona czymś niebieskim. Zaczęła się tarzać i wywracać, ale to jeszcze bardziej sklejało jej futro. A pysk miała cały tym owinięty.

Delta Północy

~Kiba nie zwracał uwagi na Venus był tak zabawiony. Ale kiedy postanowił na nią popatrzeć roześmiał się na całą grotę. - Ha. Venus...Ale śmiesznie wyglądasz. - Powiedział po czym zaczął wylizywać jej lepkie futerko. - Mmmm...I na dodatek jesteś słodka, jak cukiereczek.

Fi Południa

Oblałam Venus wodą, guma się odlepiła (specjalny rodzaj). Narzuciłam ręcznik na czarną. Poszłam do składziku.

Po chwili wróciłam z jakąś książką po japońsku, i zaczęłam czytać.

Delta Północy

~Kiba jeszcze nie zdążył się najeść gumy. - Sec. No wiesz. A była moje Venus taka słodziusieńka. - Wilk był głodny jak całe stado. Popatrzał więc na podchodzącą do niego rudą małą myszkę z którą zdążył się już za kumplować. Myszka weszła mu na plecy, lecz gdy tylko się na nią oblizał. Ta ugryzła go mocno. - Jauuu...Ale ta mysza ma zęby ! - To jedyne co wilk zdążył powiedzieć i zerwał się natychmiast. Skakał na dwóch tylnych łapach próbując ja zrzucić. Ale myszka się nie dała i zrobiła sobie z Kiby byka. Wyglądało to przekomicznie.

Fi Południa

Uśmiechnęłam się.

-Jak jesteś głodny, to mów.-i podałam mu duży, świeży kawał mięsa.

Znowu wtopiłam się w lekturę, gdy nagle...

-Myszy!-wycedziłam przez zęby i poszłam pozakładać pułapki.

Delta Północy

~Kiba przeraził się gdy Secretiwe poszła po pułapki. - Nie nie ! Sec. Stój ! Czekaj to tylko jedna mała myszka ! Na dodatek całkiem superaśna. - Biały wilk nie chciał by Sec zabiła lub złapała jego nowego "rozśmieszacza"

Fi Południa

-Ale myszy to szkodniki...Dobra. Ale jak skończycie się leczyć, to je wykurzę.

Wróciłam do pomieszczenia i znowu zaczęłam czytać.

Delta Północy

~Kiba był roześmiany, naśmiewał się z Sec.- Cha. Zabawna jesteś Sec. Nie będziesz musiała ich wykurzać. I tak pójdą za mną... - Białemu wilkowi humor zdecydowanie dopisywał. To niewiarygodne jak małe stworzonko może tyle zmienić.

Delta Wschodu

-Możemy je przygarnąć.-zaśmiała się wilczyca-W końcu nie zajmują dużo miejsca, a są takie urocze!-na wilczycę weszła właśnie taka mała, biała myszka z czerwonymi oczkami. Ta zaśmiała się serdecznie, i pozwoliła małej baraszkować w jej futrze.

Delta Północy

~Kiba uśmiechnął się do Venus. - Serio. Strasznie się cieszę. Te myszki są jak małe szczeniaki. Tylko że...Niektóre mają ostre zęby. - Powiedział i popatrzał na myszkę która ugryzła go jeszcze kilka razy. Biały wilk po chwili położył się obok Venus. Było mu tak dobrze. Jego kaszel ustąpił trochę, ale mimo to wilk jeszcze trochę ciężko oddychał.

Delta Wschodu

Wilczyca spojrzał na Kibę.-Wiesz ze jestem po operacji?-zapytała. Sądziła że Wilk się tym zaciekawi, bo ona sama zdziwiła się na samą o tym myśl. Operacja... jak to ma brzmieć?

Szczeniak

Kajla znów nacisnęła guzik i motyl ''wleciał'' do groty.Kajla ganiała go przez całe pomieszczenie.Wreszcie skoczyła jak na sprężynkach i złapała uciekiniera.Podeszła do pudełka włożyła motyla i wyjęła piłkę.Położyła się na plecach i odbijała ja łapami po środku groty

Delta Północy

~Kiba wstał. Ta wiadomość go w wale nie zdziwiła. - Wiem. Ale teraz mi wybaczysz... - Powiedział i postawił kilka kroków. - Ale idę pobawić się z Kajlą. - Poszedł w kierunku Kajly, i właśnie wtedy głupota wskoczyła mu do głowy. Potruptał na trzech łapach dość szybkim krokiem i rzucił się na piłkę. Ledwo ją złapał i BENC. Wilk leży na plecach, na gołej ziemi. - Ajć. Sprytna ta piłka, i umie uciekać...Zupełnie jak żywa. - Nie podnosił się wolał poleżeć do góry nogami puki miał okazję. Znów wyglądał jak wariat, nikt się pewnie nie dziwił że mysza się z niego nabijała...