Leczenie

Fi Południa

-Nie, jeszcze nie umrzesz. Może ci przejść. Tylko muszę wiedzieć o co chodzi. A nie wiem. Idę poczytać na ten temat. Jakby coś się działo, to krzycz. I proszę, popilnuj Venus.-powiedziałam i poszłam do składziku.

Po pięciu minutach wróciłam do pomieszczenia.

-Czyli tak. Możesz mieć chorobę lokomocyjną, ale to raczej nie jest powód. Możesz być przeziębiony, lub zaatakował cię jakiś wirus. Możesz mieć zapalenie krtani, zapalenie oskrzeli, jesteś na coś uczulony. Mi się wydaje prawdopodobne to ostatnie.

Delta Wschodu

-O cholewcia, moja głowa...
Venus miała sen w w którym była cała jej przeszłość, również dzień dzisiejszy. Miała ochotę się rozpłakać, że tak okrutnie potraktowała Kibę i... zrobiła to. Po prostu najzwyczajniej w świecie się poryczała.
//Ano, to Venus się tym zajmie... chociaż ona w sumie tez pierwszy raz zakochana//

Delta Północy

\\Kiba nie jest zły tylko potrzebuje kogoś kto mu pokarze że warto żyć.\\

~Kiba pokiwał głową i przytaknął. - Mhmm...Popilnuje Venus, a co do tej choroby...Może to kiedyś przez moją łapę kiedy miałem zakażenie a nie było w tedy Fi. Może to od tego, czy to możliwe? - Kiba nie był spokojny. Popatrzał na Venus. Białemu wilkowi wydawało się że wilczyca płacze, ale nie miał odwagi zapytać dlaczego. Bał się że wilczyca znowu nie będzie wiedziała kim jest i że znów ucieknie. Zamiast tego znów zauważył mysz, i zaraz zabrał się za zabawę. Po długiej męczarni i udanym polowaniu. Zaczął się bawić jeszcze nie dobitą myszką. Oh, On znów bawi się jedzeniem, jak szczeniak...

Delta Wschodu

A Venus płakała jak małe dziecko. Patrzyła jak wilk bawi się małą myszką. Zaczęła sobie w głowie składać długą przemowę odnośnie jej dzisiejszego zachowania, ale kiedy miała coś powiedzieć, nie mogła. Zamiast wydukała z siebie ciche, niewyraźne "Przepraszam", i ciężko zaczęła łapać oddech, jak to często przy wzmożonym płaczu bywa.

Delta Północy

~Kiba był zabawiony. Mała myszka przegoniła jego chmury w sercu. Śmiał się wniebogłosy. Ale mimo to usłyszał ciche przeprosiny Venus. - Venus? Pamiętasz mnie? - Powiedział po czym mysz weszła mu na sam czubek głowy. Wyglądał śmiesznie.

Delta Wschodu

Venus nadal łkając , iw ręcz tonąc we własnych łzach, odpowiedziała:
-No jasne... jak mogłabym nie pamiętać!-wydukała-Tak mi przykro!
I wróciła do płaczu. To był na prawdę smutny widok...

Delta Północy

~Kiba aż skakał z radości. - Juupi ! Secretiwe ! Venus się ocknęła, Oh i jestem taki szczęśliwy że mogę góry przenosić. - Kiba cieszył się że Venus do pamięta. Lecz nagle gdy popatrzał jak wilczyca płacze mina mu pobladła. - Hej. Venus. Nie płacz. Nie jest tak źle, przecież ty żyjesz ! - Kiba był taki szczęśliwy że miał ochotę tańczyć. Już tylko chora łapa i ból klatki piersiowej go powstrzymywały !

Delta Wschodu

Na pysk Venus wstąpił tak szczery uśmiech, jak nigdy dotąd. Zamachała ogonem i zawyła wesoło. Była to dość zmienna wilczyca, ale to aktualnie nie istotne. Wszystko było takie piękne! Promienie słońca delikatnie muskały jej sierść, zaś wiatr je rozwiewał. Życie zdało się śpiewać: "Żyj, żyj, bo życie jest cudowne!"..

Fi Południa

Patrzyłam na tą scenkę z uśmiechem na pysku.

-Oni są tacy romantyczni...-wyszeptałam, a później powiedziałam głośno-I całe szczęście, że się ocknęła, bo mi rosyjski gardło męczy...Kiba! Jak nie ma Fi, a masz zranioną łapę, to trzeba ją włożyć w tą wodę...-wskazałam źródełko.-..., bo ona działa jak odkażacz. I znaleźć jakiegoś liścia, i to sobie owinąć. Wątpię żeby to było przez to. Może masz uczulenie właśnie na taką wodę...

Delta Wschodu

//Mam nowy avatar! Trololo//
Venus spojrzała Na Secretive.
-A z łaski swojej, mogłabyś mnie odczepić od tych łańcuchów? Nigdzie Ci nie ucieknę, no chyba że Kiba to zrobi...
Po tych słowach popatrzyła wpierw na Secretyive, a potem na Kibę, i westchnęła rozmarzona.

Fi Południa

//A ja nie mogę znaleźć innego, fajniejszego, podobnego obrazka! Bóóóó!

-A, tak. Zapomniałam.-i odczepiłam Venus.

Usiadłam na ziemi.

-Dobra. Ale jakby co zeznacie, że to był wyjątkowy przypadek, dlatego was leczę...Szczerze mówiąc to był wyjątkowy przypadek...

Delta Wschodu

-Długo muszę tu tak sterczeć? Zaczyna mi się nudzić!
I padła na ziemię, wzbijając w powietrze chmurę kurzu. Oczywiście zaczęła kichać, a z ziemią na nosie wyglądała przezabawnie.

Fi Południa

-Trochę. Dokładniej 5 tygodni i 5 dni. Ale może będzie szybciej. To jest tak mniej więcej. Może być że tylko trzy tygodnie, albo jeszcze 5...To zależy jak szybko będą ci się kości zrastać. Zastanawiam się czy nie zrobić ci operacji...-powiedziałam jakby do siebie.

Teraz wstałam i poszłam po wodę. Dałam ją Venus i Kibie.

Delta Wschodu

-Stfuuu! OPERACJĘ?!
Venus omal nie zemdlała! Operację, operację! Po co ona w ogóle spadała z klifu!
-A to przyśpieszy mój powrót do normalnego życia?-zapytała po chwili niepewnie.

Fi Południa

-Tak. Bo ci wyjmę ten kawałek z klatki. I tak miałam ci zrobić operację, ale później. Tak za trzy dni...A bym ci dzisiaj zrobiła, to by było lepiej. No i bym ci żebra połączyła takim drutem, to by lepiej rosły, bo by wiedziały gdzie.

Siedziałam na ziemi i czytałam książki.