Forum www.jasper.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   
Łąki
  ~   Wysokie Trawy
Kana
PostWysłany: Pon 12:21, 25 Cze 2012 
Dorosły


Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

Płeć: Samica


Kana powoli wstała.
-Co się dzieje?-zapytała niemrawym głosem. Nagle ujrzała nieprzytomną Czoti.
-Czoti...o nie!Lekko szturchnęła wilczyce, lecz ta się nie ruszała.Zazadji, da się coś z tym zrobić?W lekkim zamieszaniu zapytała rozpaczliwie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kana dnia Pon 12:21, 25 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zazadji
PostWysłany: Pon 16:56, 25 Cze 2012 
Gamma Północy


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samiec


-Pfff...No ja mam nadzieje!
Powiedział.
-Posłuchaj spróbuj ją obudzić ,a ja poszukam w księdze!
Powiedział, lizną Czoti i zaczną przeszukiwać księgę [=|=].Szukał po stronach.Jego oczy niczym wąż snuły się po kardkach.Nagle krzykną:
-O nie!Na Posejdona!
Strona na ,której miały być duchy się wymazała!Tak strona była pusta, blada,biała!
-Czekaj...Wrrrrrr....
Zawarczał...Ucho skierował w trawę.Wskoczył i zaczną szarżować i węszyć.Nagle pojawił się cień...Zazadji warczał:
-Pokaz się!A!Przepraszam jesteś za słaby aby stawić mi czoło!
Chciał aby ten ukazał swe oblicze...Jednak nagle rany same się trwożyły na jego ciele...Skomlał...Podbiegł do wilczyc.
-Czoti!Obudź się!Zabiorę cie stąd... Wezmę cie na plecy!Dasz radę się wczołgać?Proszę! Nie dam rady cię sam wrzucić na plecy!
Prosił...Był tak słaby ,ze by nie ułożył jej na plecach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czoti
PostWysłany: Wto 17:36, 26 Cze 2012 
Dorosły


Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Ni z tąd, ni z owąd...
Płeć: Samica


Czoti leżała przez chwilę bez ruchu. Lecz nagle:
-Cooo...śsiięę...dź...dziejjęę?-ledwo przebudzając się wilczyca zapytała z pół otwartymi oczami.
-Zazadji,po...pomóż mi, nie...moggęę wsstaać. Kan,na, co śsię stałło...?-niemrawym głosem-Aaaaa! Tten ciiiień!...-Nagle coś zabolało Czoti.
Wilczyca ostatkiem sił przyczołgała się do Zazadjiego i próbowała wskoczyć mu na plecy.
-Kana! Chhhhodź ttuu! Niee ddam...rradyy.-zawołała płaczliwie do koleżanki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zazadji
PostWysłany: Śro 17:08, 27 Cze 2012 
Gamma Północy


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samiec


Zazadji coraz bardziej ranny próbował bronic swa Czoti ,ale ledwo co ustawał na nogach.Nagle padł na ziemie wyczerpany...
-Jaa...Ja...Przepraszam...
Powiedział i zemdlał.Inni by powiedzieli ,że skonał ale on był silny. Zaczną mówić coś po języku ich watahy:
-Αφήστε μας. Αφήστε εμένα και τους άλλους λύκους. Αφήστε μας ένα τέρας!
Wyzywał ostatkiem sił.Cień znikał...Krzyczał:
-Ty...Ty!Zostaniesz po...
I tu znikną.Zazadji warczał i nagle zaczną się podnosic...Drżał ,ale się podnosił...
-Czoti...Ja...Pójdę po...Po...Lekarstwo...Zaraz w..w...rucę...
Powiedział i na drżących nogach wyszedł...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czoti
PostWysłany: Śro 17:20, 27 Cze 2012 
Dorosły


Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Ni z tąd, ni z owąd...
Płeć: Samica


Czoti zaczęła nabierać sił.
-Zazadji...-chciała coś dodać, ale wilk odszedl i zniknął gdzieś za wysoką trawą.
Spojrzała w stronę, gdzie wcześniej była Kana.
-Kana, co...-urwała-Kana? Hej.-ujrzała tylko puste pole ubitej trawy. Nagle poczuła delikatny dotyk na plecach, lecz gdy się odwróciła...nikogo nie ujrzała. Pomyślała:To nie cień, taki dotyk miała tylko jedna osoba...-uśmiechnęła się lekko-...Mama...
Lecz jej tu przeciesz nie było, więc skąd ten dotyk. Nie wiedziała, nie przejmowała się tym zbytnio. Usiadła i czekała na partnera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zazadji
PostWysłany: Śro 17:28, 27 Cze 2012 
Gamma Północy


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samiec


Zazadji przyszedł do Czoti.Tuz u jaj łap padł...
-Wy..wymieszj...z...z...wodą...i...i...wi..pij...to...zio...ła...
Powiedział i padł...Oddychał z trudem...musiał odpocząć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czoti
PostWysłany: Śro 17:33, 27 Cze 2012 
Dorosły


Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Ni z tąd, ni z owąd...
Płeć: Samica


Czoti spojrzała smutnie na samca, ale nie czekając wzięla odrobinę wody i wymieszała z ziołami. Popatrzyła i...jednym łykiem połknęła lekarstwo. Spojrzała na Zazadjiego i dała mu trochę tej mieszanki. Usmiechnęła się i połorzyła się obok jego. Po chwili zasnęła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zazadji
PostWysłany: Śro 17:36, 27 Cze 2012 
Gamma Północy


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samiec


Zazadji poczuł w ustach smak lekarstwa...Był taki piękny!Podniósł się.
-Z kąt mam te rany?...A...Bardzo krwawią...Idę do groty leczenia...Pójdź ze mną.Wygladasz słabo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czoti
PostWysłany: Śro 17:40, 27 Cze 2012 
Dorosły


Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Ni z tąd, ni z owąd...
Płeć: Samica


Obudziła się i odrazu wstała. Czuła się trochę dziwnie, ale poszła za Zazadjim.
-Chodźmy.


Tu: http://www.jasper.fora.pl/center-sub-groty-leczenia-sub-center,144/leczenie,339.html


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiba
PostWysłany: Pon 13:46, 02 Lip 2012 
Delta Północy


Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 987
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ptaj...To już nie istotne !
Płeć: Samiec


~Kiba przyszedł na łąkę niczym nie zdenerwowany. Utykając na jedną, przednią łapę. Położył się lekko i spojrzał na krew wypływającą z rany. Łapa bolała go niemiłosiernie, nie wiedział dla czego rana nie chce się goić. Był zmęczony, lecz nie mógł się od tak po prostu położyć. Wiedział że jeśli by się położył mógłby bardziej uszkodzić łapkę. Usiadł po czym położył się na plecy, a potem jeszcze na bok. Czekał i słuchał odgłosów natury.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venus
PostWysłany: Pon 16:57, 02 Lip 2012 
Delta Wschodu


Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Skądinąd, mało istotne.
Płeć: Samica


Venus chwiejnym krokiem kroczyła pośród traw. Zaschnięta krew nie była niczym przyjemnym w widoku, ale wilczyca nie zwracała na to specjalnej uwagi. Tak samo jak nie obchodziło jej to, co się dzieje za ogrodzeniem, tak i jej rana nie była niczym niezwykłym. Przywykła do tego za młodu, to i odczucie bólu stopniowo znikało. Venus stanęła łapą na zgiętej trawie, której czub wbił się w ranę. Znów pociekła z niej krew, a wilczyca tylko na nią spojrzała i szła dalej. W końcu ma ważniejsze rzeczy do roboty, jak nic nie robienie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiba
PostWysłany: Pon 20:17, 02 Lip 2012 
Delta Północy


Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 987
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ptaj...To już nie istotne !
Płeć: Samiec


~Kiba przewrócił się cicho na drugi bok, po czym spostrzegł z daleka jakiś cień. Nie wiedział co to za zwierze ani kim ono jest. Zamknął więc oczy i w spokoju cieszył się dniem. Lecz zraniona łapa coraz bardziej dawała o sobie znać. Kiba nie wytrzymał.- Co za wredna rana dla czego zamiast się goić to boli coraz mocniej ! - Wykrzyczał na cały głos ledwo się podnosząc. Spróbował pójść w inne miejsce, lecz upadł. Z trudem podniósł się z powrotem, usiadł i patrzał na łąkę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venus
PostWysłany: Wto 10:06, 03 Lip 2012 
Delta Wschodu


Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Skądinąd, mało istotne.
Płeć: Samica


Venus usłyszała znajomy głos.
To na pewno Kiba!-pomyślała.
Pobiegła przed siebie, coraz mniej odczuwając ból. W końcu spostrzegła kolegę siedzącego. Patrzył na łąkę. Wilczyca podbiegła do niego.
-Jak tam łapa?-zapytała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiba
PostWysłany: Wto 21:27, 03 Lip 2012 
Delta Północy


Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 987
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ptaj...To już nie istotne !
Płeć: Samiec


~Wilk patrzał na łąkę aż usłyszał znajomy głos. To była Venus.
-Oh, z łapą coraz to gorzej !-Powiedział po czym usiłował wstać. Był słaby ledwo ustał na trawie i wylądował na łapie. -Ałłuuu...Ale mam dziś pecha ! Nie dość że boli mnie łapa to jeszcze w głowie mi się kręci !-Powiedział i spróbował wstać ponownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venus
PostWysłany: Wto 21:29, 03 Lip 2012 
Delta Wschodu


Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Skądinąd, mało istotne.
Płeć: Samica


Wilczyca pomogła wilkowi.
-U mnie w sumie to samo. Pokaż tą łapę, być może wdało się zakażenie...
Venus czekała aż Kiba pokażę ranę. Może wreszcie wykaże się czymś pozytywnym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 5
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Forum www.jasper.fora.pl Strona Główna  ~  
Łąki

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach