Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Imię: Ale pełne? No to Rosalia, jednak woli skrót Rose.
Wiek: Ile to już wiosen było... 3 wiosenki naliczyłam, dorosła.
Płeć: Na pierwszy rzut oka widać, że wadera.
Wygląd: Od czego by tu zacząć? Wilczyca średniej wielkości o szczupłej sylwetce. Długie, silne łapy oraz poduszki koloru bordo są idealne do szybkiego i bezszelestnego biegu. Ogon średniej długości lekko podwinięty na końcu. Ah, zapomniałabym o umaszczeniu sierści. Prawie całe ciało jest kremowe, jedynie gdzieniegdzie pojawiają się białe elementy oraz jasnobrązowe kropki. Nosek czerwony tak jak i grzywka, opadająca na oczy zielonego koloru. To tyle~
Charakter: Nie tak łatwo ją opisać, ale spróbuję. Dynamiczna, wybuchowa i energiczna. Często pierw robi potem myśli, ale tylko przy błahostkach. Jeśli chodzi o ważniejsze sprawy woli zrobić je porządnie i dokładnie. Raczej optymistka, jednak bywają w jej życiu dołki. Lubi szczeniaki, takie małe brzdące latające między nogami. Dlatego wybrała rangę taką, a nie inną. Przy młodych stara się być cierpliwa, umie pocieszyć oraz ochronić, czy pomóc. Gdy zobaczy czyjąś gafę oczywiście wyśmieje. Takie to chamidło! Żyje chwilą, zapomniała o przeszłości, która do najpiękniejszych nie należała oraz nie czeka na przyszłość, bo nie wiadomo jak się potoczy jej życie. Czego nienawidzi najbardziej? Ludzi, tych złych i bogatych. Ambitna, umie walczyć o swoje, nawet po trupach. Kłamie, gdy na czymś jej zależy, jest chytra oraz błyskotliwa.
Ranga forumowa: Brak.
Ranga profesji: Eta.
Ranga zwykła: Dorosły.
Pochodzenie: Jakieś zoo.
Historia: Jak już wspomniano, nie jest najlepsza, najpiękniejsza i najszczęśliwsza. Zaczęło się od narodzin, dziwne... Rose urodziła się w niewoli, ona i jej matka były atrakcjami w jakimś zoo, już nawet nie pamięta co to za zoo było. I tu pierwsze nieszczęście w jej życiu. Ktoś oglądał Dumbo? Scena rodem z tej bajki dla dzieci. Jakiś dzieciak zaczął szarpać Rosalię za ogon, a jej matka pogryzła mu rękę. Wtedy pracownicy zoo złapali wilczycę i zanieśli Bóg wie gdzie. Rose domyślała się co się stało, jednak w sercu ma jeszcze nadzieję, że jej mama żyje. Jakiś czas minął, chyba rok i los uśmiechnął się do Rose. Tak myślała. Niby dobrzy ludzie przybyli odkupić szczeniaka i wypuścić go na łono natury. Jednak to był tylko blef. Tym razem Rosalia trafiła na czyjeś podwórko i miała być ''pieskiem'' dla jakiegoś bogacza. Obroża na szyi, a do niej łańcuch, zapomniałabym o wysokim ogrodzeniu wokoło jej budy. Tak minął następny rok z życia czerwononosej wilczycy. Jednak w końcu prawdziwa policja dla zwierząt zajęła się tą sprawą i Rose w końcu trafiła na wolność. Puf, następny rok minął. Polegał on głównie na tułaczce przed siebie, bez celu, w poszukiwaniu jakiegoś ciepłego kąta. No i doszła tu, do watahy Wschodu.
Przyjaciele: Jeszcze nie spotkała takich w życiu~
Wrogowie: Brak.
Potomstwo: Brak.
Partner: Brak, a chciałaby~
Ekwipunek: Taka jakby pamiątka. Na tylnej lewej łapie ma sznurek na którym zawieszone jest grube ogniwo od łańcucha. Tak, ogniwo z łańcucha trzymającego ją przy budzie na podwórku człowieka przez rok. Przypomina jej ono o nienawiści do ludzi, jednak nie wszystkich, bo ludzie jej tyle cierpień przysporzyli, ale także od cierpień uratowali.
Pupil: takim towarzyszem rok temu stał się pewien ptaszek. Po pomocy udzielonej pewnej jaskółce, ta nie odstępuje Rose na krok. Wadera nazwała ją Tasuke, czyli ''Pomoc'' po japońsku.
Ilośc kości: 50 k.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosalia dnia Pią 12:25, 27 Lip 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|